Globaliści sięgają łapą po Afrykę

Ciekawe czy Afryka się przestraszy czy zbuntuje.
Duża ku temu szansa że stanie okoniem, tym bardziej że spora część tej Afryki to wyznawcy Allaha, i to tacy raczej nie przebierający zbytnio w środkach.
Wielokrotnie dali nam to do pokazania w Europie. Mogą mieć IQ poniżej 50%, ale kiedy idzie o wiarę i o proroka Mahometa, to te ich nędzne IQ wzrasta nagle do ponad 100%.
Tymczasem oczadzeni nowym zielonym ładem  globaliści wpadli na genialny pomysł aby dokonać naprawy klimatu także w Afryce poprzez pozbawienie afrykańskich ludów pieców i ognisk.
Po prostu wpadli na szatański zamysł aby im tego normalnie prawem zakazać, pod pozorem ratowania ich życia oraz zdrowia; Ponoć to pół miliona istnień rocznie.
Szwedzki Kólewski Instytut Technologiczny poinformował, że takie afrykańskie piece, piecyki oraz  jakieś prymitywne ruszty zrobione z beczek po benzynie, chociaż stanowią  dla Murzynów istotne centrum ich życia rodzinnego, stanowią jednoczesnie dla nich śmiertelne zagrożenie zdrowotne, w szczególności owo palenie drewnem, za którym trzeba się jeszcze nieźle nachodzić, najbardziej w Afryce Subsaharyjskiej.
Taki zakaz pozwoliłby więc wzmocnić poważnie  finansowo nie tylko miejsowe służby zdrowia o 66 mld dolarów, ale i nauczyłby niepiśmienne czarne masy żyć w nowoczesności godnej Europejczyka
Nie wiem jak to eko świry rozwiążą. No bo jak? Będą gazociągi do każdej oazy zasiedlonej przez Tuaregów? Wydadzą rozporządzenie że od jutra będzie po  2 butle gazowe na jednego dromadera dla wędrującej rodziny Beduina? Sieć elektryczna zostanie poprowadzona od palmy do palmy, od akacji do akacji dla masajskich hodowców krów żeby sobie pola i wsie płotem pod napięciem ogrodzili ?
Osiągnięcie tego celu wymagałoby, jak obliczyli globalni zamordyści, inwestycji kapitałowych wynoszących netto   7,5 miliarda dolarów, aby zapewnić Afryce taką właśnie w skrócie alternatywę, jak kuchenki gazowe i elektryczne oraz ulepszone piece... opalane drewnem (jednak!), które bezpiecznie przekierują "groźny" dym z paleniska w niebiosa. Oczywiście, kasa pójdzie na luskusy dla wodzów i skorumpowanych urzędników, dlatego nie zapytano jeszcze  o zgodę na zmianę stylu życia samych zainteresowanych. W Amazonii nie rozlepiono dotąd  afiszów nad rzekami, a w Nowej Gwinei nie wypuszczono w tym celu info latawców, bo pewnie listonosze wróciliby ze strzałą w plecach.
Odnoszę  więc wrażenie, że im bardziej ci globalni durnie zaciskają pętlę na gardle normalności, tym bardziej sami podrzynają sobie gałąź na której siedzą, chyba że chcą wywołać takim krokiem depopulację ludności Afryki przez krwawą, powszechną tam wojnę o ogień.
Wtedy ta ich polityka ma głęboki  sens, ale i tak nędznie na niej wyjdą.
Nie wszyscy z nich dadzą bowiem radę spierdzielić z pomocą  rakiet firmy Space X  Elona Muska na Marsa - a tam też nie wiadomo co ich czeka, bo Elon jakiś czas temu wprost zapowiedział, że jak tylko dokona kosmicznej kolonizacji, to zaraz ustanowi na Czerwonej Planecie swoje prawo, czyli typową wolną-amerykankę.