Lato, lato, lato czeka...

Jako że sezon wakacyjny za pasem wrzucam jedną ze swoich starych notek w związku ze zmianami delikatnie roznudowaną....

Miasto swoje cenię sobie bardzo z powodu jego przeszłości powiązanej z tłumem znanych osób, które w nim zamieszkały lub pomieszkiwały w okresie wakacyjnym na przestrzeni ostatnich 100 lat. Trudno się dziwić, wszak obok Druskiennik, Truskawca i Zaleszczyk był mój ukochany Świder letniskiem znanym na całą Polskę w okresie międzywojennym. To tutaj nakręcono "Manewry milosne" z Żabczyńskim i Mankiewiczówną. To tutaj  pisał swoje wiersze na serwetkach w nieistniejącej już restauracji "Oaza" Konstanty Ildefons Gałczyński, również tworzył Władysław Broniewski, to także tutaj ledwie  kilkanaście ulic dalej, bo za tzw. górką, odwiedzał swoją chorą matkę inny wielki poeta Julian Tuwim, którą mu później zastrzelili na balkonie z ulicy Niemcy (dom istnieje do tej pory). Tutaj też wypoczywał Marszałek Piłsudski, nawrócił się na chrześcijaństwo japoński konsul za sprawą przebywającego w mieście św. Maksymiliana Kolbe, mieszkał i pracował rysownik Michał Elwiro Andriolli,  przybywał ze "swoimi" dziećmi na letni wypoczynek doktor Korczak. Wreszcie to tutaj urodził się w głowach Makuszyńskiego i Walentynowicza słynny Koziołek Matołek, a podczas jednego z turnusów doktor Korczak zaczął pisać powieść dla dzieci "Król Maciuś Pierwszy". Wreszcie to tutaj w domu letnim Wedla powstało  słynne wedlowskie "Ptasie Mleczko", czyli słodka, tajemna receptura Jana Wedla.

Piszę to wszystko na kanwie przypomnianego sobie niedawno  filmu "Szatan z VII klasy" w/g powieści Makuszyńskiego, który to podczas wizyty w moim mieście przymierzał się również do napisania kolejnej części przygód Adasia Cisowskiego pt. "Szatan po maturze".

Wszyscy znamy ekranizację jego  przygód w reżyserii Marii Kaniewskiej z roku 1960 uznawaną dotąd za najlepszą, z genialną piosenką Jerzego Ludwika Kerna oraz muzyką Witolda Krzemieńskiego, a także tę z roku 2006 niewątpliwie dużo słabszą, nakręconą przez Kazimierza Tarnasa.

Mało jednak kto wie, że była jeszcze jedna, trzecia, a zarazem pierwsza realizacja tej powieści, której dokończenie przerwała niestety II wojna światowa.

Prace  nad filmem rozpoczęto wczesnym latem roku 1939. Scenariusz do filmu napisał Konrad Tom oraz Eugeniusz Bunda, których osobiście wspierał w pisaniu dialogów sam Kornel Makuszyński, za co wytwórnia "AS-Film" zapłaciła mu 3000 złotych plus dodatkowy bonus na kwotę 1000 złotych mający być wypłacony zaraz po premierze filmu zaplanowanej na jesień 1939. Za muzykę odpowiedzialny był Henryk Wars, co twórcom gwarantowało, że w filmie pojawi się jak to u Warsa nieśmiertelny przebój. Zdjęć podjął się ówczesny, najlepszy z kinoperatorów II RP inż. Seweryn Steinwurzel, zaś scenografią inż. Jacek Rotmil.

Przedwojenne "Wiadomości Filmowe" informowały w maju 1939 roku, iż nowy film będzie hymnem na cześć młodości, słońca i pogody. Obsada  była gwiazdorska: Orwid, Kurnakowicz, Ćwiklińska. Młodych bohaterów zagrali natomiast utalentowani:  Wanda Bartówna (Wanda Gąsowska) oraz Jerzy Kaliszewski (Adaś Cisowski). Plenery kręcono nad Narwią. Burzę na rzece ( u Kaniewskiej kręcono ją nocą na jeziorze) nakręcono w dzień z pomocą specjalnych filtrów oraz pontonów, które wzburzyły celowo wodę dając widzowi obraz nocnej burzy na rzece. W pierwszych dniach sierpnia 1939 ekpia weszła do atelier aby dokręcić sceny wewnątrz.

Znając szybkość kręcenia zdjęć w tamtych czasach  można założyć, że film był gotów przed 1 wrzesnia 1939 w 95 % . Potwierdziła to w roku 1963 także wdowa po Kornelu Makuszyńskim, pani Janina, która widziała w połowie sierpnia 1939 wraz z mężem obszerne fragmenty "Szatana" jeszcze przed jego ostatecznym zmontowaniem. Niestety wedle słów wdowy fim uległ zniszczeniu wraz z wybuchem wojny. Czy aby na pewno?  Wiele razy przecież bylo tak, że mówiono: film zaginął, spalił się, lub zostały z niego resztki, ale po latach  jednak się cudownie odnajdywał i po rekonstrukcji trafiał na ekrany. Przypomnieć tylko los zaginionego "Pana Tadeusza". Miejmy więc nadzieję...

Powrócę jeszcze do ciekawostek. W filmie Marii Kaniewskiej rolę jednego harcerzy i kolegę  Adama Cisowskiego ze szkolnej ławki zagrał...poźniejszy sławny pioosenkarz i członek zespołu  "Trubadurzy" śp. Krzysztof Krawczyk (to ten w mundurku i w kurtce odpytywany przez profesora (Stanisław Milski) obok są też zdjęcia z planu.   

Jest jednak i mały kamyk do tego nostalgicznego ogródka. Otóż wdowa po Makuszyńskim, pani Janina Makuszyńska rozczarowana filmem Marii Kaniewskiej, mówiła: "W "Szatanie" zatracona jest prawda, nie wiadomo w imię czego szukało się skarbu i w imię czego ów skarb zabrał milicjant." 

Mnie zabolało dodatkowo to, że w napisach głównych napisano z błędem nazwisko autora książki, zamiast: scenariusz na podstawie powieści Kornela Makuszyńskiego napisano "Kornela Makuszyński" a miejsca w kadrze było przecież dość...

 

Jest jeszcze inna maleńka ciekawostka, ale już dla zainteresowanych. Otóż w filmie występuje nie ujęty w napisach podobnie jak wspomniany ś.p Krzysztof Krawczyk, Jerzy Hołociński. Aktor dziecięcy znany raptem z trzech filmów z przełomu lat 50/60, między innymi  i "Szatana z VII klasy", w którym  zagrał brata nauczycielki na półkolonii. Oglądając ostatnio serial "O7 Zgłoś się" odcinek pt. "Bilet do Frankfurtu" natrafiłem na osobę podobną do niego, oczywiście dużo starszą, ale czy to on? Tego nie wiem. Może się mylę, ale jest to scena, w której podaje on z  radiowozu mikrofon por. Borewiczowi. Proszę przewinąć film do  47:07 min., na samym dole dodaję także  link do dziecięcych zdjęć aktorskich Hołocińskiego z google,  oraz jeśli  ktoś jest zainteresowany, to niech porówna też głos wspomnianego Jerzego Hołocińskiego z "Szatana" 54:43 oraz z "O7 zgłoś się" 47:07.  Na mój gust jest to ten sam głos tyle że podrasowany wiekiem, no i twarz, ale czy....  

https://www.google.com/search?q=Jerzy+Ho%C5%82oci%C5%84ski&tbm=isch&source=iu&ictx=1&fir=BByTPrVW-eXakM%252C6u3YZ08vyDq0nM%252C_&vet=1&usg=AI4_-kR0ovYSFF313jWWHLWrIgCJGSdWrQ&sa=X&ved=2ahUKEwjo4Mbc7drxAhXGs4sKHVbmBQgQ9QF6BAgWEAE#imgrc=0zTDf7Lh7eBOSM